Nasz dzisiejszy blogowy wpis powstał we współpracy z fantastyczną Panią Dietetyk – Oliwią Płaczek, która wzbogaca nasz zespół swoją wiedzą i doświadczeniem.
A ponieważ zapowiedziałyśmy, że namawiać Was będziemy do większej domowej uważności na swoje ciało, na to, co jecie, idąc za ciosem – dziś co nieco o witaminach.
Witamina C, którą często spotykacie w kremach przeciwzmarszczkowych, to antyoksydant uniwersalny! Wiele od niej zależy. Czy mamy mocne naczynia krwionośne, jaki jest stan naszej skóry, stawów i ścięgien, jak szybko się regenerujemy, jaki jest nasz metabolizm. Jej niedobory objawiają się krwawieniem dziąseł, uszkodzeniami naczyń krwionośnych, obrzękami kończyn, obniżeniem apetytu, infekcjami, zapaleniami błony śluzowej np. żołądka. Warto wiedzieć, że kwas askorbinowy jest antyoksydantem i zwalcza wolne rodniki. Witamina C jest również niezbędna do syntezy kolagenu, dzięki któremu nasza skóra jest jędrna, sprężysta i odpowiednio nawilżona, a także wolniej się starzeje. Najprostszy sposób, żeby mieć piękne włosy, skórę, paznokcie, to codzienne spożywanie witaminy C. A ponieważ nie jest ona syntetyzowana przez nasz organizm, musi być dostarczana przy pomocy prawidłowo zbilansowanej diety.
Najlepszym źródłem witaminy C są warzywa i owoce: suszona dzika róża, czarna i czerwona porzeczka, czerwona i zielona papryka, brukselka, kalafior, szpinak, truskawki, poziomki, kiwi, cytryny czy pomarańcze. Należy uważać podczas obróbki termicznej produktów bogatych w witaminę C – ginie ona w ten sposób. Polecamy gotowanie na parze, pieczenie w folii w piekarniku lub sous vide (w niskiej temperaturze, w hermetycznym opakowaniu).
Z witaminą E również zdecydowanie powinniście się zaprzyjaźnić.
Dużo mówi się bowiem o wolnych rodnikach i ich niekorzystnym wpływie na nasz organizm. Powstają one podczas metabolizmu wielonienasyconych kwasów tłuszczowych, a także dostarczane są ze środowiska zewnętrznego i wysoko przetworzonej żywności. Mogą prowadzić m. in do miażdżycy czy nowotworów.
Z pomocą przychodzi nam właśnie witamina E (tokoferol), która wiąże się z tlenem i zapobiega powstawaniu szkodliwych wolnych rodników. Chroni nasz organizm przed niekorzystnymi zmianami sercowo-naczyniowymi, nowotworami, spowalnia starzenie się skóry. Jako przeciwutleniacz chroni gruczoły wydzielania wewnętrznego, korzystnie wpływa na jakość i długość naszego życia. Wspomaga działanie układu odpornościowego, a u mężczyzn bierze udział w produkcji spermy i wpływa na płodność – stąd jej druga nazwa: witamina płodności.
Najlepszym źródłem witaminy E są nierafinowane oleje roślinne (słonecznikowy, rzepakowy, z orzecha włoskiego, z pestek winogron…), orzechy (migdały, włoskie, laskowe, brazylijskie), nasiona zbóż, tłuste ryby. Należy również pamiętać, że witamina E rozpuszczalna jest w tłuszczach! Nie bójmy się uzupełniać naszej diety w oleje roślinne.
Życzymy Wam smacznej i zdrowej majówki!