Magda od mniej więcej trzech lat narzeka na opadające w dół kąciki ust. Byliście kiedyś w teatrze lalek? Kiedy przyjrzeć się marionetkom, mają taki właśnie wyraz twarzy, pionowe linie biegnące od ust w kierunku brody. Dlatego też przyjęło się w medycynie estetycznej nazywać ten problem bruzdami marionetki, choć spotyka się też określenie: „zmarszczki smutku”. Coś w tym chyba jest – nasza mimika ma tutaj duże znaczenie, choć to nie reguła, Magda to raczej wesoła kobietka. Jak sama mówi, zmarszczki po swojej mamie, która zawsze powtarzała Magdzie, że musi uśmiechać się więcej niż ona, bo inaczej tak jej właśnie kąciki ust opadną w dół. Mama się pogodziła, że taka już jej uroda, Magda – przeciwnie – poszperała w internecie, skonsultowała się ze specjalistami i wie już, że i dla niej i dla mamy ratunkiem jest kwas hialuronowy. Nawilży, wygładzi, napnie skórę, podnosząc kąciki ust do góry – i po kłopocie. Jeśli można sobie w ten sposób odjąć X lat to dlaczego tego nie zrobić? Im wcześniej, tym lepiej – Magdzie wystarczy jeden zabieg, jej mama będzie potrzebowała ich więcej, bo zmiany są bardziej zaawansowane. Jednak i jedna i druga może pozbyć się zmarszczek smutku całkowicie.
Ewa zgrzyta zębami od dziecka. Stomatolog zalecił szynę na zęby, która ma chronić szkliwo, porządnie już popękane przez tyle lat zgrzytania. Ale bruksizm, bo tak się fachowo nazywa ta przypadłość, może przynieść ze sobą i przyniósł w jej przypadku i inny problem. To przerost mięśnia żwacza, który z delikatnej kobiecej szczęki zrobił mocno zarysowaną, niemal męską. Wydawałoby się, że nic nie da się z tym zrobić, a jednak. Magda jest już umówiona na botoks, który świetnie się sprawdza w takich sytuacjach i bardzo ładnie niweluje ten, wcale nie tylko stomatologiczny, defekt.
Gabrysię martwią pionowe zmarszczki wokół ust. Wyjątkowo nietwarzowe. Zdarza się jednak, że je mamy, co więcej – wcale nie tylko te i ci z nas, którzy palą papierosy. Jeśli bardzo ich nie lubicie – po raz kolejny poleca się medycyna estetyczna i jej trzy potężne oręża: kwas hialuronowy, botoks, mezoterapia. No, może jeszcze nici PDO. Jak wszystkie te zabiegi mogą pomóc?
Nici PDO wykonane są z materiału, który po wprowadzeniu w skórę rozpuszcza się pobudzając komórki skóry do produkcji kolagenu oraz tworzenia nowych naczyń krwionośnych. To z kolei wpływa na naturalne odmłodzenie skóry, czyli jej ujędrnienie, zwiększenie napięcia, poprawę sprężystości i kolorytu oraz wygładzanie zmarszczek, także zmarszczek palacza.
Bardzo ładnie z tego rodzaju problemami skórnymi radzi sobie toksyna botulinowa. Już niewielka ilość botoksu wstrzyknięta w określone partie mięśni powoduje hamowanie impulsów nerwowych biegnących do mięśni mimicznych twarzy, co w efekcie prowadzi do relaksacji mięśnia i wygładzenia istniejących zmarszczek. A wszystko przy zachowaniu naturalnej mimiki – ilość toksyny botulinowej jest dostosowywana indywidualnie do potrzeb pacjenta, a w dobrym gabinecie naturalność ma pierwszorzędne znaczenie. Mezoterapia to taki lek na całe zło. Ostrzykiwanie skóry kwasem hialuronowym aktywnie i trwale nawadnia, zwalcza oznaki starzenia – wszelkie linie, załamania, bruzdy, zwiększając mocno elastyczność skóry. W tak cudownie odżywionej, nawilżonej skórze twarzy zmarszczki palacza i inne niedoskonałości po prostu nie mają racji bytu.
Czasem nam się wydaje, że tak już musi być. Zgrzytamy zębami, nabawiamy się męskiej szczęki, upodabniamy się do kukiełek z dziecięcych teatrzyków, czasem nosimy na swoich zmęczonych twarzach piętno zmarszczek palacza albo tęsknym okiem patrzymy w drogerii na seksowne czerwone pomadki, o których z naszymi wąziutkimi wargami możemy zapomnieć. Czy na pewno? Medycyna estetyczna jest dziś tak zaawansowana, że kilkoma prostymi zabiegami potrafi zniwelować problemy, które wydają nam się nie do przejścia. To wcale nie musi być „taka nasza uroda”, zawsze można odwrócić bieg natury i cieszyć się pięknym, młodym uśmiechem. Nie gódźmy się z tym, co możemy zmienić w stosunkowo prosty sposób.
Pomóc możemy sobie na wiele sposobów. Dobór najlepszej dla nas metody najlepiej ustalić z lekarzem – decydować mogą różne czynniki: wiek, głębokość i rozległość zmarszczek, ogólny stan skóry, przeciwwskazania, oczekiwania co efektu. Jedno jest pewne – w dobrym gabinecie medycyny estetycznej, pracującym na nowoczesnych, wysokiej klasy preparatach, zabieg będzie na pewno uszyty na Waszą miarę.